Kiedy występuje efekt jojo?
Ten wpis na pewno nie przypadnie wielu z Was do gustu, ale cóż… Trzeba być szczerym nie tylko z innymi ale i przede wszystkim z samym sobą, tak więc… W tym wpisie bez zbędnego owijania w bawełnę opowiem Ci czym jest popularny efekt jojo.
I od razu przejdę do rzeczy.
Efekt jojo występuje wtedy, kiedy kończą Ci się pieniądze.
Tak to prawda. Efekt jojo występuje w momencie, kiedy nie stać Cię na wizyty u dietetyka. Na cudowne tabletki, preparaty z błonnikiem i rozpisane tygodniowe „odmładzające, wygładzające i modelujące” jadłospisy. Na super lekkie ale cholernie drogie, jedyne w swoim rodzaju i niezastąpione przekąski, do kupienia tylko u dietetyka!
Myślisz, że zalecane przez niego preparaty dziwnych i nieznanych firm są niezastąpione ? Kuleczki z błonnikiem za 20 zł, „super” witaminy – 50 zł za kurację 10 dniową ? Odchudzanie hmm… droga sprawa. Ja na Twoim miejscu poszedłbym do marketu i do apteki. Kupiłbym otręby za 2,5 zł i witaminy (starczające na miesiąc) za niewiele ponad dyszkę.
Ale wiem, to nie to samo co „wizyta u dietetyka”. W ładnym gabinecie, z obrazkami owoców na ścianach. Można opowiedzieć koleżankom, można rozpowiadać, że oto „jestem na diecie!”. W końcu kupujemy nie produkt ale uczucia z nim związane. Wizyta u dietetyka jest więc nieporównywalnie bardziej wartościowa niż zgłębienie tematu na własną rękę i wybranie się do marketu.
Efekt jojo to także czas kiedy masz już dosyć latania z karteczką rozpisaną przez dietetyka na kolejny tydzień. Tak tak, mam na myśli tę samą karteczkę, którą na początku tak bardzo zachwalałaś. Tę, która tak wspaniale oszczędzała Ci czas, podsuwała gotowe rozwiązania. Teraz zaczynasz mieć jej dosyć. Masz ochotę żyć normalnie, jeść to na co masz ochotę i kiedy masz ochotę. Nie chcesz już dłużej traktować się jakbyś była emerytką podczas pobytu w sanatorium, w dodatku na „wątrobowej diecie”.
Niestety muszę Cię zmartwić, dietetyk to nie lekarz rodzinny. Dietetyk na Tobie zarabia. Zarabia na Twoich wizytach. Oprócz gaży za wizytę ma dodatkowo przynajmniej 30 % z każdego sprzedanego opakowania płatków, batoników czy super błonnika. Traktuje Cię uprzejmie i z szacunkiem. On nie chce żebyś od niego odchodziła.